Skocz do głównej treści strony
Prowincja

Maria Vadia – rozmowa

Utworzono: 23-06-2014

„Kroczyć w objawieniu. Nie analizować zbyt wiele. Analiza to paraliż. Tam gdzie Duch Pański tam wolność. Musimy być jak dzieci!” woła ewangelizatorka Maria Vadia.

Te zawołania zdają się pochodzić wprost z Serca kochającego Boga, który posługując się tą kobietą ukazuje się żywy i bardzo bliski.

−    Magdalena A. Golon: Pani Mario, spotkania charyzmatyczne z pani udziałem mają miejsce na całym świecie. W ciągu tych spotkań zdarzają się liczne uzdrowienia. Uczestnicy wielbią Boga, otwierają się na działanie Ducha Świętego. Prowadzi pani działalność misyjną na wielu kontynentach. Wszystko to jest możliwe z pomocą Jezusa. Tym bardziej, że osoby świeckie zostały ostatnio szczególnie obdarowane. Otworzyły się drzwi dla nowej ewangelizacji. To są widoczne owoce Ducha Świętego, owoce posoborowe. Jak odczytuje pani we współczesnym świecie działanie Ducha Świętego?

−    Maria Vadia: Duch Święty porusza się z wielką mocą. Odpowiada na głód, który jest pośród ludzi. Przecież na całym świecie ludzie wołają do Boga! Duch Święty zawsze pokazuje moc Królestwa Bożego. Nie ma przy tym znaczenia kto głosi Ewangelię, bowiem każda osoba jest do tego powołana. W Ewangelii św. Marka (16,15-19) czytamy: „Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu!(…) Tym zaś, którzy uwierzą te znaki towarzyszyć będą: w imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; węże brać będą do rąk, i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą, i ci odzyskają zdrowie.” I to jest kluczowe przesłanie Ewangelii – ludzie są uzdrawiani przez Boga.

−    M: Jest pani kobietą, która odważnie wyruszyła w świat, by głosić Chrystusa Zmartwychwstałego. Tego, który działa z wielką mocą. Określenie „słaba płeć”    z pewnością pani nie dotyczy. Nie jest pani kobietą ukrytą w cieniu męża, kobietą podporządkowaną światu. Jaką zatem kobietą posługuje się Jezus, gdy chce powiedzieć światu – Ja Jestem!

−    Maria Vadia: On użyje każdego. Każdego, kto powie „tak”. Widziałam wiele kobiet, które wracały do życia dzięki Ewangelii. Zawsze podążam za Słowem Bożym, prorokuję według Bożego Słowa. Mówię do każdego człowieka, do każdej kobiety: „Bóg ma plan wobec ciebie”. Jest prorocze przeznaczenie zarówno dla mężczyzn jak i dla kobiet. Wszystko to ma miejsce już teraz, w tych czasach. Żadna osoba nie przychodzi na ten świat z przypadku. W każdej osobie jest coś z Boga i to „coś” musi zostać odkryte, uwolnione. W kobietach biernych, zastraszonych, które latami ukrywają się w cieniu męża, które nie wiedzą, co zrobić w swoim życiu jest przecież to szczególne „coś” do czego zostały powołane. One powinny to w sobie odnaleźć i wypełnić. Jest w nich cząstka samego Boga. Trzeba, by ta cząstka wzrastała, dojrzewała i ukazała się światu w całej swojej pełni. Nasza tożsamość pochodzi z macierzyństwa i ojcostwa Boga. Jesteśmy synami i córkami Boga. To jest nasza prawdziwa tożsamość. Kiedy ludzie nie znają Boga, albo nie znają Słowa Bożego, ich tożsamość pochodzi z innych źródeł – „jestem żoną tego a tego, mam duże konto w banku, jeżdżę drogim samochodem, mam dużo tytułów z uniwersytetów”. Te wszystkie rzeczy są czasowe, tylko karmią ludzką dumę. Nasza prawdziwa tożsamość pochodzi od Boga. Naszym prawdziwym życiem jest Jezus Chrystus. On zapłacił za każdego najwyższą cenę. Zatem zostaliśmy adoptowani przez Boga. Tato dał nam wszystko!

−    M: Wiara jak ziarnko gorczycy wyrasta na wielkie drzewo. Mocna wiara prowadzi do odkrycia nieskończonej miłości Boga. Pomaga pięknie żyć, przyczynia się do cudownych uzdrowień. Ta wiara jest nam wszystkim bardzo potrzebna. Jak zdobyć wiarę? Gdzie jej szukać?

−    Maria Vadia: Bóg każdemu daję, istotne jest to, co z nią robimy. Trzeba, by nasza wiara wzrastała. „Wiara rodzi się ze słuchania” (Rz 10, 17) i to ze słuchania Słowa Bożego! Kiedy jesteśmy posłuszni Bożemu Słowu, gdy zaczynamy działać według Jego Słowa wtedy zaczynamy kroczyć w wierze. Przestajemy patrzeć na okoliczności i zaczynamy chodzić w wierze. Bóg powiedział a my to robimy!

−    M: Dużym problemem i wyzwaniem jest rozeznawanie duchów. Natchnienie Boże czy demoniczna iluzja? Osoba świecka, z racji swojego stanu, nie prowadzi życia pustelniczego, kontemplacyjnego. Żyje w świecie, nie w klasztorze. Można powiedzieć, że jest jakby w „większym rozproszeniu”. Powołana do ewangelizacji musi rozeznawać – co pochodzi od Boga, co od złego ducha. Jak rozeznawać duchy? Jak odróżnić działanie Ducha Świętego od podstępu Nieprzyjaciela?

Zrzut ekranu 2014-06-25 o 09.16.16

−    Maria Vadia: Duch Święty daje dar objawienia, który nazywa się właśnie rozeznawaniem duchów. To nie jest analiza ludzkiego pojmowania! To szczególny dar uwalniany poprzez objawienie. Duch Święty jest duchem objawienia. Ten dar działa skutecznie, gdy jesteśmy cały czas bardzo blisko Jezusa. Wtedy Duch Święty prowadzi. Dar przychodzi dokładnie w tym momencie, w którym jest potrzebny. Pokazuje rzeczy z pozoru niewidzialne. Czy to, co prowadzi daną osobę jest zgodne z Duchem Świętym? Czy może kontroluje ją duch wroga? Ten dar działa jak alarm. W USA prawie każdy dom ma alarm. Kiedy włamuje się złodziej alarm się włącza. W podobny sposób działa dar rozeznawania. Jak wchodzisz do pokoju gdzie jest coś demonicznego wtedy alarm się włącza. Zdarza się, że ludzie przychodzą do ciebie i proszą o coś. Nieraz nie mówią prawdy. Kłamią albo są w zamieszaniu. Wtedy włącza się alarm. Trzeba zadać pytanie: – Co się właściwie dzieje? Bóg pokazuje jasno, czy mamy do czynienia z działaniem Ducha Świętego, czy też nie. Pewnego razu musiałam spędzić noc w czyimś domu. Samolot późno przyleciał. Na dodatek ciągle padał śnieg. Bez przerwy padał i padał… Nie mogłam lecieć dalej. Zostałam u pewnej pani, która udostępniła mi pokój. Gdy tylko weszłam do pokoju alarm się włączył. Wiedziałam, że jest w tym pokoju coś co nie pochodzi od Boga. Zobaczyłam bardzo dużo książek. Zaczęłam czytać tytuły. Okazało się, że były to encyklopedie aktywności paranormalnej, parapsychologicznej. Nie była to jedna książka, było ich bardzo wiele. Cała encyklopedia! Zauważyłam także różne rodzaje książek o okultyzmie. Ten pokój był naładowany książkami o okultyzmie. Skąd to wiedziałam? Ponieważ alarm się włączył! Kiedy jesteśmy wrażliwi na Ducha świętego Ten wspaniały pomocnik uaktywnia się, aby nam pokazać, co będziemy potrzebowali zobaczyć. W ten sposób to działa! Nie musimy się martwić. On sam pomaga.

−    M: Słowo Boże to potęga Bożej mądrości i skuteczna broń chrześcijanina. Pani Mario, cytuje pani Słowa Pisma i powołuje się na Słowo Boże. Czy to jest źródło, z którego płyną dary Ducha Świętego? W jaki sposób każdy chrześcijanin może zaczerpnąć ze studni? Jak posługiwać się Słowem Bożym, aby było żywe, by uzdrawiało i dawało siłę do ewangelizacji?

−    Maria Vadia: Charyzmatyczne dary Ducha Świętego są aktywne wtedy, gdy przyjęliśmy chrzest w Duchu Świętym. Są nam dane za darmo. Duch Święty przychodzi, żeby dać każdemu wszystko. Zatem darem jest Duch Święty. W Duchu Świętym zawiera się każdy dar. Słowo Boże i Duch Święty muszą się pobrać, żeby współpracować. To dzięki działaniu Ducha Świętego Słowo Boże staje się praktyczne. Duch Święty poprzez Słowo Boże pokazuje czego chce od nas Pan. Nasz Bóg jest Bogiem odbudowy. Duch Święty przychodzi, aby na powrót wbudować nas w Ojca. Słowo Boże odnawia nasz umysł, karmi mądrością Boga, pokazuje w jaki sposób myśli Bóg. Wszystko po to, by współpracować z Duchem Świętym, żeby objawiać Królestwo Boże na ziemi tak jak jest w Niebie. I z każdym darem Ducha Świętego dzieła diabła zostają zniszczone. Tam, gdzie jest choroba uwalniamy uzdrowienie. Tam, gdzie jest zamieszanie wpuszczamy Słowo poznania. Ono może dać nam poznanie tego, co się dzieje. Słowo Boże jest praktyczne. Pozwala rozwiązać problem. Jeśli jest depresja możemy prorokować nad daną osobą, bo Bóg ma cudowne plany dla każdego. Słowo Boże wydobywa daną osobę z dna depresji. Zatem nie tylko chrzest w Duchu Świętym, nie tylko Słowo Boże, lecz oba dary razem. Wielką słabością katolików jest ignorowanie Bożego Słowa. Nie doceniamy go tak jak powinniśmy.

−    M: Mamy nowego świętego – Jana Pawła II. Wielkiego papieża Polaka. Polska uważana jest przez wizjonerów za kraj o szczególnej misji. Jaką misję ma Polska w Europie? Jaką misję może mieć naród, który służy Bogu?

−    Maria Vadia: Wierzę, że Polska ma szczególną rolę do odegrania, właśnie teraz! To jest czas, żeby Polska się obudziła. Żeby zapaliła ogień w całej Europie. Ten kontynent w wielu miejscach umiera duchowo. Jest bardzo dużo ignorancji wobec tego, co Bóg zrobił na Krzyżu. Wiele osób nie chce mieć nic wspólnego z Kościołem. Mamy inwazję muzułmanów w Europie. Wpływy świata, komunizmu, świeckiego humanizmu. Wszystko to napiera bardzo mocno przeciwko Europie i przeciwko całemu światu. W Europie to się szczególnie manifestuje. Wierzę, podobnie jak wielu innych, że Polska ma misję. Ważną rolę, żeby powstać i rozszerzyć ogień Ducha Świętego na resztę Europy i świata. Jestem bardzo poruszona przez młode osoby w Polsce. Na każdym spotkaniu gromadzi się bardzo wiele młodych osób. To niesamowity znak. Bóg jest i porusza się wśród młodych. Daje wielkie nadzieje. Duch Święty bardzo wiele robi tutaj, w tym kraju. Młodzi ludzie płoną dla Jezusa! Wierzę, że Polska ma rolę do odegrania i to ważną rolę. To też jest powód dla którego tu jestem. Słowo Boże mówi, że wszystkie narody przyjdą i pokłonią się przed Bogiem. Gdzieś to się musi rozpocząć. I Polska jest tym numerem 1 w Europie.

−    M: Uzdrowienia zdarzają się na spotkaniach charyzmatycznych bardzo często. Mówi pani o krajach ubogich jak Tanzania czy Uganda gdzie dzieją się cuda. Ubodzy wszystko oddają Bogu. Ich serca są szeroko otwarte na działanie Ducha Świętego. W Ugandzie miała pani wizje zstępujących z nieba organów ludzkich. Ludzie naprawdę dostawali nowe oczy, nowe kolana, nowe nerki… Była także wizja studni wypełnionej żywą wodą. W jednym i drugim przypadku ludzie byli uzdrawiani. Czy trudno dzielić się nadprzyrodzonymi obrazami? Czy spotyka się pani ze zdziwieniem, z odrzuceniem z  powodu wizji? Wielu nie przyjmuje do wiadomości, że można widzieć duchowe obrazy. Jak nauczyła się pani korzystać z proroczych wizji?

−    Maria Vadia: To jest bardzo połączone z chwaleniem i uwielbianiem Boga. Chwalenie Boga ściąga Jego obecność. Kiedy Pan przychodzi atmosfera zaczyna się zmieniać. Wtedy zaczynamy uwielbiać. I kiedy pozostajemy w uwielbieniu przychodzą wizje od Boga. On daje co tylko sam chce! Przychodzi odbudowywać nasze ciała i emocje, nasze serca. Także sprawy finansowe. Wszystko! W Afryce ludzie uwielbiają Boga całym sobą, szczególnie w Tanzanii. To jest wyjątkowe! Uwielbiają Boga wszystkim, co mają. Charyzmatycy nie są zaskoczeni wizjami. Zazwyczaj dziwi to nowe osoby, które nigdy nie doświadczyły chwalenia Boga. W Ugandzie, gdy zobaczyłam otwarte niebo i schodzące w dół ludzkie organy (było to w czasie konferencji uwielbienia) Bóg powiedział do mnie: „Dzisiaj jest noc uzdrowienia”. Jeden z mężczyzn, który przyjął uzdrowienie był tradycyjnym katolikiem. Wciąż krytykował Odnowę Charyzmatyczną. Przyszedł na spotkanie o lasce. Jego kolana były w złym stanie. Ledwie sobie radził z chodzeniem. Do tego miał bardzo grube szkła w okularach. Nie widział dobrze. Wtedy właśnie otrzymał nowe kolana i nowe oczy. W wielkiej radości podszedł do mnie i powiedział: „Przez całe życie krytykowałem Odnowę Charyzmatyczną. Myślałem, że tylko potraficie klaskać i krzyczeć. A teraz patrzcie, co Bóg zrobił dla mnie!” Był bardzo wdzięczny Bogu. Następnego dnia jego rodzina przyszła do kościoła, wypełnili całą ławkę. Ten mężczyzna nie tylko otrzymał nowe oczy, ale otworzyły się jego oczy duchowe. Zaczął mieć wizje. Bóg zabrał go do sali tronowej. Widział Aniołów. To, co Bóg zrobił dla tego człowieka było niesamowite! Przyszedł z duchem krytyki, a z jakichś powodów Duch Boży poruszał się w nim z wielką mocą.

−    M: Pani Mario, czy chciałaby pani zachęcić tych, którzy jeszcze nie byli na spotkaniu charyzmatycznym? Bardzo proszę to zrobić teraz.

−    Maria Vadia: Oczywiście zapraszam i zachęcam wszystkich, aby przyszli na spotkanie Ducha Świętego! Będą mogli zobaczyć demonstrację mocy i chwały Królestwa Bożego. Jezus uzdrawia także dzisiaj. Uwalnia tych, którzy są zniewoleni. Ludzie rzeczywiście słyszą głos Boga. Widzą, że w obecności Bożej jest radość. Bóg chce byśmy doświadczyli Jego obecności. Na tych spotkaniach życia ludzi zmieniają się. Apostoł Paweł mówi: „Dobroć Boga prowadzi ludzi do nawrócenia” (Rz 2, 4). W tym roku byłam w Singapurze w szkole posługi dla młodych. Ci młodzi ludzie zostali wypełnieni Duchem świętym. Zaczęli uzdrawiać chorych używając swoich darów, zaczęli prorokować, mieli słowa poznania. Zaczęli przygotowywać się do ewangelizacji. Pod koniec mojego pobytu przyprowadzili swoich rodziców. Zdali sobie bowiem sprawę, że oni tak naprawdę nie znają Jezusa.

−    M: Bardzo dziękuję za rozmowę pani Mario!

tekst autoryzowany

Maria Vadia – amerykańska charyzmatyczka, autorka książek religijnych. Maria Vadia urodziła się na Kubie, skąd wyemigrowała wraz z rodzicami do Stanów Zjednoczonych, mając dziesięć lat. Przeżyła głębokie doświadczenie duchowe w czasie wizyty Jana Pawła II w 1987. Jako świecka misjonarka katolicka angażuje się w posługę odnowy charyzmatycznej oraz w działalność stowarzyszenia Magnificat. Początkowo zajmowała się posługą ubogim tylko w rodzinnym Miami na Florydzie. Następnie gościła w takich krajach jak: Kuba, Trynidad i Tobago, Barbados, Jamajka, Meksyk, Malta, Ghana, Nikaragua, Uganda, Tanzania, Zambia, Indonezja, Papua Nowa Gwinea, Kanada oraz Indie. W 2009 pierwszy raz odwiedziła Polskę. Ma czwórkę dzieci: Ricky, Victor, Eddy i Rosario.

Przejdź do góry strony