Skocz do głównej treści strony
Prowincja

O św. Marcinie i św. Franciszku

Utworzono: 11-11-2017

11 listopada Kościół wspomina św. Marcina, który oddał żebrakowi połowę swego płaszcza. W nocy ukazał mu się Chrystus odziany w tę właśnie szatę i mówiący do aniołów: „To Marcin okrył mnie swoim płaszczem”. Tomasz z Celano przywołuje go w opowieści o św. Franciszku. 

Uwolniony z więzów, po upływie krótkiego czasu, stał się bardzo dobrotliwy dla potrzebujących. Mocno już stał na stanowisku, że nie odwróci swej twarzy od żadnego biedaka, który prosić będzie ze względu na miłość Boga. Pewnego dnia spotkał ubogiego rycerza, prawie nagiego. Tknięty litością, dla miłości Chrystusa, hojnym gestem dał mu swoje własne szaty, starannie sporządzone, w które był ubrany.

Czyż uczynił coś mniej od świętego Marcina? Obaj mieli ten sam zamiar i spełnili taki sam uczynek, wszakże różnili się sposobem. Franciszek dał najpierw szaty, a potem resztę; tamten odwrotnie, najpierw rozdał wszystko, a na końcu szaty. Obydwaj żyli na świecie jako ubodzy i skromni, obaj też weszli do nieba jako bogaci. Marcin, rycerz choć ubogi, ubrał biednego przeciętym płaszczem; Franciszek, nie rycerz choć bogaty, ubrał biednego rycerza w całkowite odzienie.

Obydwaj po wypełnieniu nakazu Chrystusowego zasłużyli na nawiedzenie przez Chrystusa za pomocą wizji, przy czym pierwszy został pochwalony za doskonałość, a drugi jak najłaskawiej zaproszony do tego, czego mu jeszcze brakowało, do doskonałości.

Wkrótce bowiem ukazuje mu się w wizji wspaniały pałac, w którym spostrzega różny sprzęt zbrojeniowy i bardzo piękną oblubienicę. W czasie snu Franciszek zostaje zawołany po imieniu i pociągnięty obietnicą otrzymania tego wszystkiego. Dlatego chce pójść do Apulii, aby dostąpić zaszczytnego stanu rycerskiego. Cielesny duch dyktuje mu cielesne rozumienie doznanej wizji, podczas gdy w skarbcu mądrości Bożej kryje się sens o wiele szczytniejszy.

Przeto pewnej nocy, podczas snu, ktoś po raz drugi przemawia do niego poprzez wizję i pilnie pyta, dokąd chce podążyć. A kiedy Franciszek opowiada mu swój zamiar i mówi, że udaje się do Apulii, by pełnić służbę rycerską, zostaje troskliwie zapytany: Kto może mu lepiej zrobić, sługa czy pan? Franciszek rzecze: „Pan”. A tamten: „Dlaczego więc szukasz sługi zamiast pana?”. A Franciszek: „Panie, co chcesz, abym czynił?”. A Pan mówi do niego: „Wróć do swej ziemi rodzinnej, ponieważ tam dokonam duchowego wypełnienia twojej wizji”.

Wrócił bez zwłoki, stawszy się już wtedy wzorem posłuszeństwa. Poprzez zaparcie się własnej woli stał się z Szawła Pawłem. Paweł został powalony na ziemię, a słodkie słowa, jakie usłyszał, stały mu za ciężkie plagi. Franciszek zaś zmienił zbroję cielesną na duchową, a zamiast sławy rycerskiej obrał zwierzchnictwo Boskie. Kiedy wielu zdumiewało się jego niezwykłą radością, mówił, że zostanie wielkim księciem.

(Tomasz z Celano, Życiorys drugi)

za: franciszkanie.pl

Przejdź do góry strony