Skocz do głównej treści strony
Prowincja

Gdynia: górolskie kolędowanie

Utworzono: 24-01-2011

Prawdziwą furorę zrobił dziś – 23 stycznia 2011 r. – w naszym franciszkańskim kościele w Gdyni góralski zespół pieśni i tańca Pilsko z  Żywca. Zespół zawitał do nas w ramach swej trasy po Polsce północnej. Prawdziwej muzyki góralskiej mogliśmy słuchać podczas Mszy św. o godz. 10.oo i 11.3o, wówczas to bowiem młodzież (Pilsko składa się w większości z uczniów) artyści animowali śpiew. Po Mszach natomiast popuścili niejako wodze swej góralskiej fantazji i poszli na całego… Wystawili przygotowane przez siebie jasełka obficie okraszone góralskimi tańcami i pokazami zwinności i siły. Nie brakowało oczywiście typowej muzyki i śpiewu. Wypełniony kościół oklaskiwał szczególnie młodych juhasów śwarnie podskakujących pses ciupaski.

Po Mszy św. o godz. 11.3o dzieci zafascynowane przypatrywały się pięknym, kolorowym strojom, dziewczęcym spódnicom, które kręciły się nieprawdopodobnie szybko, wesołym rozmowom. Ale nie tylko dzieci, także dorośli z wielką przyjemnością oglądali jasełka. Ba, byli nawet i tacy, którzy przyszli dwa razy, tak spodobało im się pilskie przedstawienie!

Ale to wszystko jeszcze nic! Po jasełkach baca, który prowadził młodych śpiewaków i muzyków, sobie znanym sposobem dowiedział się, że nasz proboszcz, o. Jan Maciejowski, w najbliższy wtorek obchodzić będzie urodziny. Skinął więc tylko na kilku chłopaków, którzy cichcem przynieśli przed ołtarz (gdzie stał cały zespół) krzesło, a o. Proboszcz, który już tam stał i na razie niczego nie podejrzewał, został zaproszony do usadowienia się na siedzisku. I wtedy zaczęła się góralska zabawa! Krzepkie dłonie młodzików bez trudu uniosły krzesło z o. Janem i – niby to było piórko – zaczęli  go (wraz z krzesłem) podrzucać! Na szczęście tyle razy, ile podrzucili, tyle też złapali… O. Jan śmiał się serdecznie, zespół śpiewał Sto lat!, a Parafianie wraz z zespołem, oklaskując przy tym swego proboszcza. Wszystko zakończyło się miękkim lądowaniem i wielką górą radości. Warto przypomnieć, że o. Jan pochodzi z pięknej, żywieckiej ziemi, więc góralska żywiołowość nie jest dla niego nowością.

Na koniec, przy wyjściu z kościoła można było kupić płyty zespołu i kalendarze. Pilsko prosto z Gdyni udało się do franciszkanów do Lęborka, by tam także dzielić się swymi talentami.

Zdjęcia na stronie gdyńskich franciszkanów

Przejdź do góry strony