Skocz do głównej treści strony
Prowincja

Gdynia: Franciszkańska młodzież w Bieszczadach

Utworzono: 13-09-2013

18 sierpnia młodzież z dwóch wspólnot działających w naszej parafii – Wspólnoty VI Liceum Ogólnokształcącego oraz Wspólnoty Tau –  udała się na dziewięciodniowe rekolekcje letnie do Ustrzyk Górnych w Bieszczadach. Uczestnicy zamieszkali w Archidiecezjalnym DomuRekolekcyjnym im. Jana Pawła II. Nad stroną duchową czuwał o. Damian, a także Urszulankas. Anna, Nazaretanka s. Kanizja oraz kl. Mateusz.

„BIESZCZADZKIE ANIOŁY”

Duża odległość od większych miejscowości oraz bezpośrednie otoczenie bogatej bieszczadzkiej przyrody – pięknych połonin, majestatycznych szczytów, zimnych, lśniących strumieni, gęstych, zielonych lasów oraz różnorodnej fauny – pozwoliły nam na
uspokojenie się, wyciszenie i zajrzenie w te zakamarki naszych serc, które na co dzień są dla nas ukryte i niedostępne. Wspólne pokonywanie trudności na szlakach zacieśniło więzimiędzyludzkie i umocniło relacje pomiędzy członkami obu naszych wspólnot, które do tamtej pory tylko w nielicznych przypadkach miały ze sobą styczność.

„TARNICA WYSOKA KRZYŻEM OZDOBIONA. DROGA DO NIEJ STROMA Z KAMIENI ZROBIONA.”

Pochwalić możemy się zdobyciem kilku połonin, między innymi Caryńskiej oraz Wetlińskiej. Jednak za nasz największy sukces uważamy nocne wejście na Tarnicę – najwyższy szczyt polskich Bieszczadów. Po drodze niektórzy z nas najedli się strachu, gdyż w trakcie wędrówki asfaltową ulicą napotkaliśmy… puszczone samopas stado koni. Następny etap prowadził już przez las. Tam musieliśmy wspomagać się latarkami oraz diodami telefonów, gdyż gęsta korona lasu zatrzymywała wszystkie promienie odbite od księżyca. W trakcie ostatniego odcinka wspinaczki wystawieni byliśmy na działanie bardzo chłodnego
i porywistego wiatru. Mimo wszystkich tych przeciwności już od godziny piątej rano oczekiwaliśmy na szczycie wschodu słońca. Widok wyłaniającej się zza horyzontu ognistej kuli oraz białego dywanu chmur przesuwającego się pod nami pozostanie w naszychwspomnieniach na długie lata.

„BIESZCZADY CHWALĄ PANA”

Najważniejszą częścią każdego dnia była dla nas zawsze Eucharystia, sprawowana
w urokliwym kościołku znajdującej się obok parafii pw. Świętej Anny. W trakcie trwania całego wyjazdu wszyscy chętni mieli możliwość zaśpiewania psalmu lub przeczytania fragmentu Pisma. Pomimo – w niektórych przypadkach – wyraźnego braku talentu wokalnego wszyscy ochoczo dbaliśmy o oprawę muzyczną.

„TAK MNIE SKRUSZ, TAK MNIE ZŁAM, TAK MNIE WYPAL PANIE,

BYŚ ZOSTAŁ TYLKO TY, JEDYNIE TY”

Adoracja Najświętszego Sakramentu stała się dla nas momentem bardzo osobistego, intymnego spotkania z Bogiem. Szczególną chwilą, gdy byliśmy z Nim sam na sam, twarzą
w twarz. Każdy z nas – w nawiązaniu do fragmentu Ewangelii o kobiecie cierpiącej na krwotok – mógł dotknąć welonu otaczającego monstrancję, który symbolizował szatę Jezusa. W ciszy i w odosobnieniu prosiliśmy Jezusa o uzdrowienie duszy i ciała.

„BY NARODZIĆ SIĘ NA NOWO”

Na kolanach przed Najświętszym Sakramentem dokonaliśmy jeszcze jednej ważnej rzeczy – symbolicznego aktu zawierzenia się Jezusowi. Pod monstrancją spoczęły przygotowane przez każdego z osobna specjalne karteczki, opatrzone podpisem, na których poprosiliśmy Jezusa, by zawładnął naszym życiem całkowicie.

„SŁUCHAJ LUDU WIERNY…”

Najwięcej mądrości usłyszeliśmy z ust ojca Damiana, szczególnie w trakcie codziennych homilii. Swoim słowem podzielił się z nami również kleryk Mateusz. Niczym Anioł Stróż swoją obecnością oraz ciepłym słowem wspierała nas siostra Anna. Wiele zawdzięczamy także bardziej doświadczonym członkom Wspólnoty Tau oraz siostrze Kanizji, którzy prowadzili spotkania w grupach. A tak naprawdę, wszyscy powinniśmy być sobie wdzięczni, gdyż każdysłowem, czynem i historią swojego życia dawał piękne świadectwo.

„PAN BLISKO JEST…”

​– WIĘC UŚMIECHNIJ SIĘ : )

Nasze rekolekcje to jednak nie tylko modlitwa i wędrówki. To także wspaniały czas spędzony z przyjaciółmi. Integralną częścią dnia stały się tzw. „pogodne wieczorki”, w trakcie których poznawaliśmy się, tańczyliśmy i śpiewaliśmy. Jeżeli był na to czas, udawaliśmy się nad płynącą w pobliżu rzeczkę, by tam cieszyć się otoczeniem bieszczadzkiej przyrody oraz wygrzewać się na słońcu.

„BÓG WAM ZAPŁAĆ”

Bogu niech będą dzięki za te rekolekcje!

Z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że ten wyjazd nie byłby taki sam, gdyby choć jednej osoby tam zabrakło. Z tego miejsca pragnę w imieniu wszystkich uczestników podziękować o. Prowincjałowi, Parafianom oraz wszystkim naszym sponsorom i ludziom dobrej woli. Nie da się ukryć, że bez waszego wsparcia zarówno duchowego, jak i materialnego nie moglibyśmy pojechać w takim składzie. Zapewniam, że pamiętaliśmy o Was w swojej modlitwie.

Serdeczne Bóg zapłać!

„GDZIE DWÓCH ALBO TRZECH GROMADZI SIĘ W MOJE IMIĘ…”

Letnie rekolekcje to nie koniec. Wręcz przeciwnie – to dopiero początek. Od października chcemy wspólnie kontynuować naszą Drogę pod przewodnictwem naszych „Duchowych Rodziców”, o. Damiana i s. Anny, którzy mimo różnych charakterów, doświadczeń i sposobu patrzenia na świat oboje równie mocno nas kochają. Z wzajemnością.

Michał Wroński
Wspólnota VILO

DSC01561[1]

Przejdź do góry strony