W związku z dzisiejszą publikacją na łamach Faktu (fakt.pl) zatytułowaną „Tajemnice Watykanu: Polski misjonarz zabity podczas orgii”, dotyczącą zakonnika Prowincji św. Maksymiliana Braci Mniejszych Konwentualnych w Polsce, o. Mirosława Karczewskiego, zamordowanego w Ekwadorze 6 grudnia 2010 r. oświadczamy, że informacje w niej zawarte nie zostały przedstawione rzetelnie.
Ponieważ, jak zostało wspomniane, śledztwo nie zakończyło się, dlatego tworzenie ostatecznych twierdzeń jest niewłaściwe, a o. Mirosławowi przysługuje prawo do dobrego imienia, które – niestety – zostało zszargane. Jako jego współbracia apelujemy o umiar w szafowaniu wyrokami. Jednocześnie wyrażamy gotowość do poszukiwania odpowiedzi na trudne nawet pytania dotyczące śledztwa.
Z rodziną zamordowanego o. Mirosława łączymy się w chrześcijańskiej nadziei życia wiecznego.
Poniżej zamieszczamy fragment listu Administratora Apostolskiego w Santo Domingo J. Eks. ks. bpa Julio César’a Terán Dutari skierowanego do rodziny zamordowanego franciszkanina:
Przede wszystkim chciałbym podkreślić wdzięczność jaką nasza Diecezja w Santo Domingo wyraża za olbrzymią i pełną poświęcenia pracę duszpasterską realizowaną przez o. Mirka oraz wielki szacunek, uznanie i miłość z jaką wierni parafii Św. Antoniego wspominają go w naszym mieście.
Chociaż pojawiły się oszczercze pogłoski dotyczące okoliczności i przyczyn śmierci o. Mirosława, jednak nie są one w stanie zniszczyć wizerunku, który zostawił w naszych sercach. Policyjne śledztwo już dawno powinno potwierdzić fakty i rozwiać wszelkie wątpliwości, jednak do tej pory nie dało żadnych odpowiedzi i wydaje się, że nie da ich również w najbliższej przyszłości.
Pogłoski, które pojawiły się od samego początku, także w zniesławiającej publikacji, nie mają żadnych podstaw i nie są możliwe do udowodnienia. Nie udało się jednak znaleźć żadnych świadków, którzy potwierdziliby faktyczny przebieg wypadków.
Myśl, najbardziej zbliżona do prawdy jaka się rodzi jest ta, że zabójcy przygotowali i zrealizowali w sposób złośliwy i podstępny okoliczności zbrodni, w taki sposób, żeby wyglądało na coś, co uderza w moralność zakonnika. Widać, że główną przyczyną zbrodni mogła być zemsta za wymagania ewangeliczne, które stawiał dobry pasterz swej owczarni. W związku z tym wszystkim jest smutne to, że nie ma nadziei na dokończenie śledztwa w ten sposób, aby dokonała się sprawiedliwość. W naszym kraju w wielu przypadkach przeszkadzają inne korzyści które niejednokrotnie są wynikiem korupcji.
o. Mateusz Stachowski OFMConv
Rzecznik Prowincji św. Maksymiliana Braci Mniejszych Konwentualnych
Najczęściej czytane:
Podobne artykuły
Z przykrością czyta się publikacje tak stronniczej redakcji jaką jest Fakt, szczególnie tym, którzy znali o. Mirka. Wyrazy wsparcia i solidarności dla Rodziny.
O zmarłych nie mówi się źle.
już nawet człowiekowi po śmierci nie dadzą spokoju …… a redakcja Faktu jest po prostu górą kłamstw , przyłączam się do duchowego wsparcia i solidarności dla rodziny>
Pokój i Dobro!
Módlmy się za prowadzących śledztwo zbrodni na Dobrym Pasterzu , który od początku z wielką gorliwością pracował w Winnicy Pana .Nie tylko zamordowano kapłana zakonnika ale też zniszczono Krzyż . Dla mnie o .Mirosław jest Męczennikiem a klasztor jest świętym miejscem w którym bracia św.Franciszka mieszkają w Domu Pana modląc się nieustannie z Brewiarza tam też jest przechowywany w kaplicy Najświętszy Sakrament. Niech o.Mirosława męczeńska śmierć nie będzie daremna niech wyprasza u Boga przez Niepokalaną liczne powołania a za te święcenia kapłańskie pięknie dziękujemy i w wierności w Bogu dalej prosimy . Z darem modlitwy s.Danuta OFS
BARDZO PRZYKRO CZYTAC TAKIE RZECZY O OJCU MARKU.BYLAM JAKO PIELEGNIARKA NA VOLONTARIACIE,I MOGE POWIEDZIEC ZE BYL BARDZO SZANOWANYM MISIONARZEM,OGROMNIE LUBIANYM PRZEZ WIERNYCH. ZANIM KTOS OCENI OSOBE KTOREJ NIE ZNAL I NIE MOZE SIE JUZ BRONIC MUSI POMYSLEC 2 RAZY. WYRAZAM OGROMNE WYRAZY WSPOLCZUCIA RODZINIE.
WIOLETA
Brak słów ale co się dziwić po takim brukowcu wszędzie szukają sensacji i dodają od siebie. Dla mnie było wielkim szokiem i jest nadal gdy dowiedziałem się o śmierci o.Mirka, znałem go osobiście jeszcze przed święceniami kapłańskimi gdy był jeszcze diakonem, był jednym z lubianych ojców w naszej parafii, zawsze będę go miło wspominać i nigdy go nie zapomnę. Króluj Nam Chryste Ojcze Mirku. Wyrazy współczucia dla rodziny.
O.Mirek to bardzo dobry,radosny i uczciwy człowiek .Bardzo nam Go brakuje.Został zamęczony i opluty – jak Jezus .