Skocz do głównej treści strony
Prowincja

świadectwa z rekolekcji w DMK

Utworzono: 07-09-2015

Rekolekcje „O najważniejszej relacji matka-córka. Jaka Ty chcesz być?”, które zakończyły się 6 września 2015 w Domu Pojednania i Spotkań im. Św. Maksymiliana w Gdańsku, poświęcone przyjrzeniu się relacjom, uzdrowieniu przyciągnęły wiele Pań i dziewcząt. Przyjechały matki i córki, przyjechały same córki, matki, babki z różnych regionów Polski m.in.: Ostróda, Olsztyn, Lublin, Warszawa, Poznań, Gniezno, Gdańsk, Tych, ze Śląska, ze Szczecin, Pruszcza Gdańskiego, Czerska, Chojnic, Klobud.
Łaska usłyszenia o pięknie powołania kobiety, o nadziei na uzdrowienie relacji, na przemianę więzów w więzi, o mechanizmach psychologicznych i duchowych, o prawidłach i narzędziach, ale nade wszystko wspólna modlitwa przed Najświętszym Sakramentem, warsztaty praktyczne, dzielenie się i rozmowy o dziełach Boga w życiu uczestniczek i prowadzących przyniosły owoce tu i teraz; możliwości spowiedzi oraz poddania się modlitwie wstawienniczej była okazją nie do przecenienia dla osób chcących skorzystać z niej. A we wszystkim Bóg jest uwielbiony. Nie zabrakło więc kerygmatu i trzeźwego osadzenia w nauczaniu Kościoła. Nie zabrakło pieśni chwały, dobrego jedzenia, wsparcia duchowego i ludzkiego. Chwała Panu!
Red. Katarzyna Kubaszczyk

Oto niektóre świadectwa z rekolekcji:

Wyjeżdżam ze spokojnym sercem i przekonaniem, że Jezus działa szybko. Tu odkryłam, że mam w więcej żalu do mamy niż myślałam. A Pan Bóg natychmiast to mi zabrał. Bardzo dziękuję za pomoc w odnajdywaniu siebie. Podobał mi przekaz konkretnej wiedzy, przykładów, psychologii zanurzonej w Bogu.
Po 11 latach od śmierci, pozwoliłam Mamie odejść. Co teraz? Przede mną pytanie: czy ja będę umiała być dobra mamą?
Wiem, że muszę zacząć od początku – przeprosić i przebaczyć, nie wstydzić się swojej historii życia. Dziękuję Panu, że przyprowadził mnie na te rekolekcje.
Odczułam miłość Pana i Jego wybaczenie. Oddałam Jemu moje dzieci i ich rodziny, moje lęki i siebie.
Otrzymałam spokój w sercu, rozeznanie, że przez złe wychowanie córki, szczególnie przez nadopiekuńczość skrzywdziłam ją. Zobaczyłam swój błąd. Teraz mam spokój w sercu. Podobały mi się warsztaty, katechezy, atmosfera, dobre jedzenie 
Rekolekcje otworzyły mi oczy na fakty, dlaczego czuję się odtrącona przez mamę. Jestem jej córką z drugiego małżeństwa, które podjęła tuż po śmierci Jej pierwszego męża. Odrzucając mojego tatę, nieświadomi robiła to samo ze mnie. Oddałam w modlitwie wstawienniczej Panu moje odrzucenie, niskie poczucie wartości, moją niewiarę w miłość. Ufam Jemu!
Nigdy nie zastanawiałam się jaka była moja mama. Rodzice nie mieli czasu na uczucia, rozmowy, ciężko pracowali, żeby utrzymać rodzinę. Poprzez warsztaty zrozumiałam co powinnam zmienić i powiedzieć swojej mamie. Podobał mi się przekaz konferencji, świadectwa głoszących, prowadzenie modlitwy.
Pierwszy raz byłam na rekolekcjach. Jest to dla mnie nowe i dobre doświadczenie. Czułam ogromną życzliwość, równowagę pomiędzy przekazywaną wiedzą z zakresu psychologii i duchowości. Pierwszy raz była w nocy na adoracji Najświętszego Sakramentu – godzina minęła tak szybko… Podobał mi się jasny przekaz wiedzy, bardzo przyjazna atmosfera, życzliwość i zrozumienie. Dobrze jest spędzać czas w towarzystwie kobiet.
Rekolekcje pokazały mi jaka jest moja relacja z mamą, że bardzo Ja kocham, ale nigdy nie rozmawiałyśmy o tym, co nas boli. Rekolekcje zachęciły mnie do dialogu z mamą. Podobały mi się katechezy, modlitwa wstawiennicza, adoracja Najświętszego Sakramentu, świadectwa.
Czuję się bardziej uporządkowana, wezwana do przemiany na lepsze, ku wolności. Zobaczyłam jak grzech, nieprzebaczenie, ocenianie niszczy pokój i nie zdawałam sobie sprawy jak wielkie jest zło. Dlatego ważna był dla mnie Adoracja – spotkanie z Jezusem, nauczania. A ponad to dobre warunki bytowe.
To był wspaniały czas. Zrozumiałam, że mogę powierzyć Jezusowi „księgę swojego życia”, co dało mi siłę i moc.
Katechezy i sprawowana Eucharystia uświadomiły mi jak wielki i dobry jest Pan. Bóg wlewał do mojego serca pokój i spokój.
W trakcie sobotniego wieczoru Pan Jezus wydobył z mojego wnętrza ogromną tęsknotę za córką, która studiuje od 3 lat w Gdańsku. Dostałam od Pana dar łez, które mnie oczyściły. Chwała Panu.
Mam nowe spojrzenie na moje relacje z dziećmi. Po modlitwie wstawienniczej mam radość i lekkość. Chwała Panu za moje życie. Mam wdzięczność w sercu za to co było i jest i za to co będzie. Warsztaty pokazały mi różne aspekty określające moja relację matka – córka, przyczyny zależności. Wspaniały czas.
Ten czas pomógł mi zobaczyć, że właściwie myślę o relacji z moją mamą. Zrozumiałam konieczność wybaczenia mamie, chce jej błogosławić mimo tego jaka jest. To był dobry weekend – konkret.

Przejdź do góry strony