Skocz do głównej treści strony
Prowincja

Jubileusz 50-lecia kapłaństwa o. Maurycego Suleja

Utworzono: 06-06-2022

Bardzo się raduję, że dopełniam tych 50-ciu lat kapłaństwa w uroczystość Zesłania Ducha Świętego, którą nazywamy Pięćdziesiątnicą. Jak to współbrzmi z tym jubileuszem 50 lat kapłaństwa – mówił jubilat o. Maurycy Sulej.

W samo południe w kościele św. Pawła Apostoła w Elblągu odbyły się uroczystości związane ze Złotym Jubileuszem o. Maurycego. Wśród gości nie zabrakło o. Hieronima Cyrańskiego, kursowego o. Maurycego, który dokładnie 5 czerwca obchodził także swoją 50-tą rocznicę święceń w stopniu prezbiteratu. Jego uroczystości zaplanowane są w Koszalinie na 19 czerwca.

Ten sam Duch, który zstąpił na apostołów w Wieczerniku, przygotowywał cię do przyjęcia święceń kapłańskich, właśnie w zakonie św. Franciszka. Dałeś się Mu porwać, gdy jako 14-letni młodzieniec napisałeś list, w którym poprosiłeś o przyjęcie do Niższego Seminarium: Zafascynowałem się postacią św. Maksymiliana. Chcę jeszcze bardziej go poznać. Czuję, że jest mi bardzo bliski. (…) W podaniu do rektora, powtórzę jeszcze raz, mając zaledwie 14 lat, wyrażasz wolę zostania w przyszłości nie tylko zakonnikiem, ale i kapłanem. Czy to nie powołanie? Jaka odwaga i dojrzałość tak młodego człowieka, niespotykana w dzisiejszych czasach. – mówił w homilii Minister Prowincjalny o. Wojciech Kulig.

Na zakończenie o. Wojciech podziękował obydwom Jubilatom za świadectwo bycia bratem, za to, że z pokorą znoszą różne niedogodności życia, że nie narzekają, ale zawsze zarażają innych swoją radością i optymizmem.

Czcigodni Ojcowie Jubilaci, wasz jubileusz to nie jest tylko radość wasza, waszych bliskich, wspólnoty klasztornej, parafialnej, nie jest to również tylko radość Prowincji, ale to jest radość całego Zakonu – zwrócił się do Jubilatów Wikariusz Generalny o. Jan Maciejowski. O. Hieronim słynie z pogody ducha, z radości, którą obdarza współbraci, natomiast o. Maurycy ma w sobie taką chęć poznawania czegoś nowego, to jest piękne – mówił o. Jan.

Na zakończenie Eucharystii o. Maurycy podziękował dwóm Rodzinom, zakonnej i tej z pokrewieństwa. Czasami tak pół żartem, pół serio mówię, że ja to taki przyszedłem do Zakonu, taki niezapisany i wszystko co mam, i co dobre i złe, to od Zakonu otrzymałem – rozbawił zebranych o. Jubilat. Także tu braciom Bóg zapłać za to, czym jestem i jaki jestem, bo to w Zakonie się stało.

Przejdź do góry strony